Na tej polanie wilki miło spędzają czas . W przeciwieństwie do Mrocznego Lasu -,- jest bardzo piękna . W lato wilki często przychodzą tu zapolować zaś w zimę nie ma tu nic do jedzenia , tylko zaspy a miejscami wychodzą trawy ...

- ale tu pieknie! - zaczela tarzac sie w kwiatkach i smiac

- Masz racje . Trixie nie spuszczala z niej oczu

- o hej! - usmiechnela sie przyjaznie i przestala tarzac, otrzepala sie, zamachala ogonem i podbiegla do wilczycy - jestem BlackRose, chociaz, nie wiem skad to imie, przeciez nie mam ani jednej czarnej plamki, a ty jak sie zwiesz? - usmiecha sie przyjaznie

- Trixie . Jestem Alpha w wataszce Cold ...Usmiechnela sie

- milo poznac - usmiecha sie slodko - narazie nie znam jeszcze zadnego wilka oprucz ciebie - mowi milutko, tak milej wilczycy jak ona chyba nie ma.

//:P

- Tak...Niestety jest tu malo wilkow , poniewaz wszyscy uciekli gdy pojawil sie ON ..Powiedziala ze smutkiem a zarazem ze strachem

- ON...? znaczy, czlowiek? czy jakies zlo? - podniosla ton, nie lubiala zla i chciala sie mu sprzeciwic, nie boji sie zla i walczy z nim na codzien.

- Tak ...Niektorzy nie zdolali uciec

- ja tam, sie ludzi nie boje! bo mam to! - otwiera woreczek a magiczny pylek lekko tryska. Wadera usmiecha sie - chcesz zobaczyc, jak to dziala? - spytala slodko i pewna siebie

Trixie patrzy na wadere - Emm..To nie tak latwo . Mowi oszolomiona

- ach, wlasnie tak! Masz gdzies jakas rane lub blizne? - spytala milo. Wstala i wbila dalej od nich jakis wysoki patyk w ziemie, po czym wrucila do wadery.

- No na lapie . A co ? Spytala zdziwiona

- dawaj - wziela jej lapke i posypala pylem, rana momentalnie sie zrosla - to jeszcze nic, patrz na to! przyjmijmy, ze tam jest czlowiek. - wskazala na patyk wbity w ziemie. Posypala pylem w tamta strone a liscie, rosliny, lodygi, pnacza i inne obwiazaly go do okola - pyl nie zabija, on tylko leczy i znieruchama na czas ucieczki, ale moze nam posluzyc na wiecej, powoduje on takze natychmiastowy wzrost roslin, patz - wbija w ziemie ziarenko slonecznika, posypuje pylem i slonecznik pnie sie do gory, nagle przed nimi stoli piekny zolty slonecznik, z ziarenkami gotowymi do zjedzenia - i jak? - usmiechnela sie slodko

- Cześć!  Miło powiedziała przerywając im trochę  tę rozmowę.-Nudzicie się?Ja bardzo.Chciałam wam trochę przerwać rozmowę żebyśmy się zapoznały.-Rzekła.

- Swietnie !! Budzi sie w wilczycy radosc

- moze kukurydzy?  - zachichotala i zasadzila kukurydze ktora momentalnie wyrosla - wiesz skad ja mam ten pyl? To niesamowite, ale ja go kiedys znalazlam, lezal w lesie zaczepiony na galezi, wzielam, bo ladnie wygladal, i mam - usmiecha sie

-Co to za wisiorek na twojej szyi . Jedna mysl chodzila wilczycy po glowie

- nie wiem, to jakis magiczny pyl, ale dziwne, bo on nigdy sie nie konczy... - usmiecha sie podejzliwie

- Slyszalam historie pewnej mlodej wilczycy , ktora mniala na szyi medalik i nazywala sie BlackRose poniewaz gdy dotknela medaliku lapa zmieniala sie w wilka czarnego a zarazem pieknego , moze to ty...Myslala glosno

- Ja o niczym takim nie wiem... - usmiechnela sie - przeciez nie jednej kozie imie BlackRose - zasmiala sie - a to zas taka piekna nie jestem, strzepy rudego futra, zielone oczy takie nijakie, a wogole to jestem podobno zmieszana z psem - przewrucila oczami

- Ale ty jestes Ruda , wesola wilczyca z historii . To nie przypadek . Mowila z mina cierpliwej

- nie jeden wilk rudy na swiecie, moze to tylko zwykly zbieg okolicznosci, chociaz zbiegi okolicznosci nie istnieja...ech, przyszlam z magicznym pylkiem z kwiatu konwalii ktory znalazlam w lesie a wy mi juz jakies niesamowitosci wytykacie... - usmiecha sie slodko i wali lapka po lebku, wyglada slodko

- To dotknij medaliku ...Jesli jestes pewna ze to nie ty ^^

Natalka poszła na teren watahy.

/nie linkujemy chyba ze czasem ze stron hostingowych ^^/ Trixie spojrzala na Natalke - A ty kto ? Spytala grzecznie

-Ja? Ja to jestem Natalia.
//ImageShack i tinypic to strony hostingowe.

Wilczyca dotknela medaliku i nic sie nie stalo - eee...ta twoja teoria bledna jest chyba...chyba ze trzeba cos zrobic by stac sie czarna... - usmiechnela sie

Trixie zdziwiona powiedziała . - Może jeszcze nie dojżałaś do tego ?

- a moze, trzeba tylko chciec... - zamyslila sie

- No właśnie ...Potwierdziła

- ale ja...nie chce...raczej... - mowila zamyslona

- To dobrze ...Nic na siłę . uśmiechnęła się

- lubisz prazona kukurydze? - usmiechnela sie slodko

- Jasne . Ona jest mniam mniam :D

Wadera wziela jakis patyk, posypala go pylem a on zaplonal, zrobila ognisko, wysuszyla pylem kukurudze i rzucila do ognia - zaraz bedzie mniam! - zamachala ogonem - co ja bym bez pylku zrobila! - zasmiala sie

- Uważaj na niego ...Ja nie żartuję ...

//zaloguje się mój kolega :>//

- jakto? on, jest taki...magiczny! i dobry! - rozmarzyla sie, ze walczy solo ze zlem i wygrywa

//xd

//Spokojnie on ma mało krwi z barana c: // Wadera spojrzała na BlackRose - Nie zawsze wygrasz . Powiedziała

- ale zawsze bede walczyc! - usmiechnela sie szeroko

- Pyłkiem , nie umiesz sama ?

- Jak walcze sama to zadaje bol, a bol jest zly...pyl nie zadaje bolu czyli zla, a ja ze zlem walcze, no nie? - zgasila ognisko i wyciagla pop corn //xdd// - chcesz? - spytala milo z pelnym pyskiem kukurydzy

//:D

- Jesteś bardzo mądra i logiczna . Pochwaliła ją

Wszedł na polanę dostojnym krokiem , nie zważając na dwie wadery .

- logiczna? logika jest bez sensu! lepiej ciamciaj bagietke! - zasmiala sie

Spojrzał na rudą wilczycę z powątpieniem i parsknął śmiechem

Natalka weszła powolnym krokiem.-Znowu tu? Aj! to nie to miejsce! - Powiedziała.Odeszła szybkim biegiem.

- no co? logika jest do bani! chcesz pop corn? - zasmiala sie

- Logika jest najważniejsza w zyciu wilka . Przewrócił się na grzbiet i patrzył na nią do góry nogami

- ale ja jestem pomieszana z psem - zrobila slodki usmieszek

- A ja z koniem , wiesz ? Zadrwił

- taak!? a gdzie masz kopyta? i...i taka fajna grzywe? - zasmiala sie - ale ja naprawde jestem zmieszana z psem, i mnie to prawo nie obowiazuje, nie jestem do konca wilkiem - zachichotala

- To po, co tutaj jesteś ?! Fuknął . - Zjeżdżaj z tąd

- ale gdzie znajdziesz taka magie ktora uzdrawia? jestem tu potrzebna...Wyczuwam w tobie zlo, musisz sie go pozbyc... - spojzala madrze

- Żadne zło ! Ryknął z pogardą - Normalne zycie . Dodał

- po co te nerwy? to wlasnie jest zlo ktore w tobie siedzi, wyluzuj i ciesz sie zyciem! - polozyla sie na dwoch przednich lapach (jak w WolfQuest) co jest zaproszeniem do zabawy

-On...Jest...zły!!! - Rzekła.Oblała BlackaPlay wodą.Miała dość ukrywania tajemnicy,że posiana magiczne zdolności Natury i przyrody.

Trixie zmierzyla Alphe watahy mordu wzrokiem - BlackPlay nie badz nie mily

- Nie, Natalka, tak zla z niego nie wypedzisz...tu trzeba...egzorcysty... - powiedziala to bardzo mrocznie, a z nieba spadl piorun - he he, super sztuczka nie? uwielbiam ja! - zasmiala sie

- Nie rozumiem cie BlackRose , BlackPlay jest po prostu soba, nie umie inaczej ...

- no wiem, ale chasami wystarczy maly szczgol i wszyscy sie beda do ciebie usmiechac - usmiechnela sie slodko

- Nie mówcie mi jaki jestem , jaki nie okay ?! Ofuknął dwie wilczyce

- sluchaj , nie bedziesz mi rozkazywal , znamy sie przeciez od szczeniaka ...

- wybacz mi, ale moim obowiazkiem jest walczyc, ze zlem, jestem apostolem dobra, czy jak to tam, sie nazywa, w wszyscy w zakonie sa przyjazni, uprzejmi i spokojni, zawsze sie bawia i ciesza. Taki powinien byc swat, nawet kot dla myszy...Ja bylam jedna z nauprzejmiejszych, byl tam jeszcze moj brat Max, bylo nas szesciu, wyslano w swiat i kazano walczyc, ze zlem... - rozgadala sie - aby oczyscic sie ze zla, trzeba przyjac chcest dobra w naszym zakonie przy bogu Bonum, co po lacinie oznacza dobro. Po tym zawsze czuje sie tak czysto i przyjamnie, az chce sie usmiechnac...Niestety zakon jest bardzo daleko i malo mozliwe bym go jeszcze kiedys odwiedzila... - lekko posmutniala, w zakonie byla jaj Matka i Ojciec...

- Mnie tam zapoznać nie trzeba , przecież jestem zły . Burknął i położył się pod drzewem


//WolfQuest survival of the pack Deluxe 2.5 do pobrania :D !!!//

- i wlasnie chce cie oczyscic - usmiecha sie

//jasne!? dasz linka do pobrania?//

- Oczyścić , świętna jestes czy co ?


//http://wolfquest.org/ pogoda działa na multiplayer właśnie wpadłem pod taflę lodowa i nie mogłem wyjść xd //

- nie, swieta nie, ale jestem kaplanka dobra... - usmiecha sie

-Hahaha ! Wadera zaczela sie tarzac ze smiechu , polozyla lapa na brzuchu i sie smiala - ahaha !!! Kaplanka

- ale to prawda, to medalion mojego zakonu, spolz... - zrobilo jej sie smutno, miala swiecace oczy jak do placzu, byla bardzo uczuciowa chociaz nigdy nie plakala i nie byla smutna...jednak gdy wyruszyla w swiat to sie zmienilo...tesknila za piaszczysta plaza nad ktora lezal zakon...

-BlackRose pomozemy ci trafic do zakonu . Uslyszala wlasne slowa

- nie... - pokiwala glowa zaprzeczajac i odeszla gdzies

//las//

Wadera  pobiegla za nia